-
Nic mi nie jest! – wrzasnęła chwilę później Gabi
- To świetnie! – odwrzasnęła
jej Bella – Cieszę się!
Wróciłam do siebie i
zostawiłam piżamkę. Włączyłam radio, w którym leciała akurat „Rihanna –
Diamonds” Weszłam do garderoby i zaczęłam szukać mojej torby treningowej.
Wreszcie ją znalazłam. Była to czarno-niebieska sportowa torba adidasa z malutkim
herbem Realu Madrid. Wrzuciłam do niej rękawicę, korki i resztę potrzebnych
rzeczy. Razem z torbą na ramieniu pognałam do pokoju Gabi. Wparowałam do
królestwa przyjaciółki. W pokoju jej brak. Więc na logikę biorąc jest w
garderobie. Weszłam do środka a przed oczami przeleciał mi convers. Stanęłam w
progu i złapałam się za głowę.
-
Na włosy Puyola. Co tu się stało? – przeraziłam się
- Nie mam się w co ubrać. –
stwierdziła Gabi – Can you help me?
-
Yes.
Of course. – zarechotałam
Zaczęłam przetrząsać garderobę
przyjaciółki. Po nie całych dziesięciu minutach znalazłam to.
Przyjaciółka poszła do łazienki a ja poczłapałam do kuchni. To co tam ujrzało
przyprawiło mnie o wielkie oczy xD W kuchni krzątała się Sara(to) a z nią Monica (to), Oriana (to), Kat(to), Ines (to), Alice (to) i Adriana (to).
- Cześć Ciasteczkowy
potworku. – przywitała się Ines – Ładnie się tu urządziłyście.
- I ładną macie zawartość
lodówki. – powiedziała Alice wyjmując głowę z tego urządzenia – Truskawki +
jagódki + Nutella + naleśniki = pożywne śniadanko.
- Łapy precz od mojej
Nutelli! – wrzasnęła Gabi stojąc na schodach
- No ze mną się nie
podzielisz? – spytała Alice i zrobiła minę jak kot s Shreka.
- No niech ci będzie Japońcu.
– odpowiedziała i stanęła obok Kato.
Gabi trzymała pojemnik z
truskawkami a Alice słoik z Nutellą. Brały truskawkę, maczały w Nutelli i było
po owocku xD OMG! Trzeba to uwiecznić. Dla potomności! Pobiegłam na górę i złapałam
moją lustrzankę. Zleciałam na dół i pstryknęłam dziewczyną fotę. Potem zrobiłam
zdjęcie Sarze jak robi naleśniki i Orianie jak nosi na baranach Adę. Kat i Ines
uwieczniłam jak z bananów robiły sobie uśmieszki. Ale była zabawa. Kiedy
śniadanie było gotowe z góry zlazła maja siostrzyczka ubrana w to. Włosy miała w tak zwanym
artystycznym nieładzie xD Dosiadła się do nas i zaczęła się komedia. Ines
napchała sobie naleśników do paszczy i wyglądała jak wiewiórka. Alice
pobrudziła się Nutellą, Kat rzucała się z Monicą jagodami a Ada przestraszyła
Oriane, która wypluła soczek na Belle. Kiedy Gabi odnosiła talerz, pośliznęła
się na napoju pomarańczowym i zaliczyła glebę roku xD A ja wszystko mam
umieszczone na zdjęciach i filmach. W czasie sprzątania po wojnie na jagody
zerknęłam na zegarek. Z wrażenia aż stanęłam. Przedmiot wskazywał 9.30. Mamy
tylko godzinę do treningu.
- Nie chcę wywoływać
niepotrzebnej paniki, ale do treningu została nam tylko godzina. – powiedziałam
- O cholera! – zaklęła Monica
– Dolicz sobie jeszcze korki to już nie całe pół godziny.
W tej chwili na dół zleciała
Paula odziana w to a za
nią Kinga w tym. Złapały
po jabłku i z powrotem popędziły na górę. Po skończonych porządkach poszłam na
górę po swoją torbę. Chwyciłam ją i zeszłam na dół gdzie wszystkie już czekały.
Wyszłyśmy na podjazd gdzie czekały samochody. Sara i Bella pojechały nissanem
mojej siostry a ja, Gabi, Paula i Kinga naszym Audi. Po niecałej pół godzinie
byłyśmy pod stadionem. Weszłyśmy do szatni gdzie były już wszystkie dziewczyny i
trenerka. Dostałyśmy identyfikatory i stroje. Ja gram z 4, Gabi z 10, Kinga z 9
a Paula z 3. Przebrałyśmy się i wybiegłyśmy na murawę na której biegali
piłkarze Realu Madrid. Wśród nich dostrzegłam Kakę, Pepe, Ronaldo, Benzeme,
Pique, Khedire, Coentrao, Marcelo, Ozila i … Ramosa. W pewnym Momocie Ada
zaczęła cicho piszczeć. Dziewczyny spojrzały na nią pytającym wzrokiem. Ruda
tylko wskazała palcem na murawę. Oriana mało nie zemdlała, Alice potknęła się o
własne nogi a Ines schowała się za mną.
- Co wam odwala? – zapytała
Selena i spojrzała się na nas jak na idiotki – O boże! To Sergio Ramos!
- Aaa! – zaczęła piszczeć
Laura – Fabio Coentrao.
- Dziewczyny spokój. –
rozkazała trenerka – Są tu, bo dzisiaj z nimi trenujecie.
- Boże chroń naszą psychikę.
– powiedziałyśmy równo z Kat.
Wskoczyłam Ines na barana a
ta zaczęła biegać i krzyczeć jak nawiedzona. Ori ganiała się z Monicą do czasu
gdy ta na kogoś wpadła i przywitała się z glebą xD
- Co jak co, ale murawę to
mamy ładną. – powiedziała Czerwonowłosa podnosząc się z trawy.
-
Mogłabyś uważać jak biegasz. – powiedział chłopak
Ta to ma szczęście. Wpadła na
Gonzago Higuaina.
- Nie moja wina, że jesteś
ślepy. – powiedziała Monica i skrzyżowała ręce na piersi – Spójrzmy prawdzie w
oczy. Tych włosów nie da się nie zauważyć. – złapała swój kucyk i pomachała nim
Argentyńczykowi przed twarzą
Higuain poszedł wkurzony na
boisko. Chwilę później dało się usłyszeć jak Mourinho daje napastnikowi karne
kółka za spóźnienie. Po odbębnieniu kary napastnik podszedł do grupki piłkarzy,
w której znajdowali się Ramos, Ozil, Pique, Benzema, Di Maria, Marcelo,
Coentrao i Khedira oraz Kepler. Zaczął coś tam biadolić, intensywnie
gestykulując rękami. Kiedy skończył odwrócił się i wskazał ręką na nas.
Spojrzenia moje i Ramosa się spotkały. On uśmiechnął się zawadiacko a ja lekko
się zarumieniłam i odwróciłam głowę. Czy ja zawszę muszę się rumienić? Trenerka
kazała się nam rozgrzewać. Od samego początku rozgrzewki piłkarze szeptali
pomiędzy sobą i pogwizdywali na nasz widok. W końcu Ines nie wytrzymała i
wrzasnęła do trenerki.
- Ale, że niby mamy dzielić
boisko z tymi przymułami? – wskazała palcem na Królewskich – Oni nawet w piłkę
nie trafiają.
- Zgadzam się! – wrzasnęła
Gabi – Jeżeli nie wierzycie dzisiaj leci powtórka meczu z Sewillą.
Wszystkie z dziewczynami
wpadłyśmy w histeryczny śmiech. Ha 1:0 dla nas. Przybiłam piątkę z Ines i Gabi.
Ja myślałam, że piłkarze zaraz się na
nas rzucą i nasz żywot dobiegnie końca. Panowie już ochłonęli i zaczęli się na
nowo wydurniać. Pepe i Pique molestowali Ronaldo, Ramos przeskoczył Marcelo,
Casillas czochrał Ozila a Benzema, Di Maria, Khedira i Higuain ganiali Kakę.
Coentrao zakradł się od tyły do Marcelo i wskoczył mu na plecy, krzycząc „Wio
koniku!”. Wybuchnęłam śmiechem a ze mną Ada i Ines. Chwilę później dostałyśmy
ochrzan od trenerki. Kazała nam się rozgrzewać. Więc skoro Catalina jest
kapitanem to teraz ona nami rządzi. Życzę powodzenia w ogarnięciu nas xD
Musiałyśmy przebiec 10 kółek. Ale było śmiesznie. Co chwilę dziewczyny
podstawiały sobie nogę i witały się z murawą xD Elena wskoczyła Gabi na plecy.
- Elena! – wrzasnęła
blondynka – Złaź, bo przepukliny dostanę.
Wszystkie zaczęłyśmy się chichrać. Dziewięć
kółek przebiegłam na pełnych obrotach. Kiedy kończyłam dziesiąte usłyszałam
wrzask Patrici „ Ty Usian Bolt! Zwolnij!” Zaśmiałam się tylko. Kiedy
skończyłyśmy, to coś co miało być rozgrzewką, siadłyśmy na murawie i zaczęłyśmy
się chichrać. W pewnej chwili Gabi oberwała piłką w łeb.
- Ała! – krzyknęła Gaba – To
bolało!
- Przepraszam! – wrzasnął z
drugiego końca boiska Ozil.
- Naucz się kopać Ozil! –
krzyknęła dziewczyna i kopnęła futbolówkę do Niemca.
- Nie bulwersuj się Gabi. –
powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Ale śmieszne! – zaśmiała
się sarkastycznie Sowińska
- To się nazywają końskie
zaloty. – zarechotała Ada
- Oj chyba zaraz pójdę się
przywitam z Coentrao. – zamyśliła się Gaba
Spojrzałyśmy wszystkie na
siebie i wybuchnęłyśmy śmiechem. Nagle usłyszałyśmy gwizdek trenerki.
___________________________________________________________________
No witam : D Jak tam po świętach? Dużo kilogramów przybyło? xD Oczywiście żartuję : D Mam pisać dalej? Wielkie dzięki wszystkim komentującym <3 Dajecie mi motywacje słoneczka <3 :* No to do napisania (nie wiem kiedy ale to tylko szczegół xD)
Sophie Rueda: Kochanie moje <3 Zrobiłaś mi dzień dzisiaj : * Szczególnie naszymi mentorami <3 : *