Paulina też pisnęła i pognała do owej piszczącej osoby. Odwróciłam się i zobaczyłam Sarę Carbonero we własnej przepięknej osobie. Pewnie się zastanawiacie skąd znamy sławną dziennikarkę. Więc to było tak. Pierwszy raz przyjechałyśmy z dziewczynami do Madrytu na wakacje. Ojciec zabrał nas na boisko. Tam spotkałyśmy chłopaków kopiących piłkę i jedną dziewczynę siedzącą na ławce. I tak się zaczęło. Zaprzyjaźniłyśmy się z dziewczynką a kiedy chłopcy poszli namówiłyśmy żeby z nami zagrała. Od tamtego czasu kiedy co wakacje byłyśmy w Madrycie spotykałyśmy się z Sarą a po powrocie do polski gadałyśmy przez telefon, gadu-gadu, facebooka, skaypa i pisałyśmy emaile. I tak nasze przyjaźń przetrwała do dnia dzisiejszego. Teraz jest sławną dziennikarką sportową i singielką. Co nie powiem, że mnie cholernie dziwi. Wstałam i podeszłam do przyjaciółki.
- Misia?! – pisnęła kiedy mnie zobaczyła – O kurcze. Wyglądasz zajebiście! Mam wam tyle do powiedzenia. Bella! Małpiszonie ty! Czemu się nie odzywałaś?
- Ostatnio miałam urwanie głowy z kolekcją jesień – zima. Sorki? – zaczęła się tłumaczyć moja siostra.
- Dobra co tak będziemy stały. Siadamy – zarządziła Paula i wszystkie usadowiłyśmy się przy stoliku. – To teraz wytłumaczysz się nam z tego zajebistego pierścionka na twoim palcu.
- Oj to strasznie długa historia. – zaczęła Sara i zamyśliła się chwile – Może by tak się spotkać na noc. Miałybyśmy duuuużo czasu na opowieści. Co wy na to?
- Ale tylko dzisiaj, bo od poniedziałku zaczynamy treningi. – odpowiedziałam i zajęłam się pałaszowaniem ciacha, które zamówiłam.
- Ta to ma dobrze. – zaczęła Sara i spojrzała na mnie – Wsuwa i wsuwa a wygląda jak kijek od szczotki.
- Ej no wypraszam sobie. – zbulwersowałam się – Ostatnio przytyłam kilo.
- O matko.- wyjąkała Gabi
- Co? – wszystkie równo zapytałyśmy
- Mesut Ozil – wyjąkała
- Jaja sobie robisz? – zdziwiłam się i skierowałam wzrok na owego osobnika – O w mordę! Dziewczyny zarządzam ewakuację. Idziemy Sara.
- Czekaj. – złapała mnie za rękę – Mesut! – wrzasnęła
Chłopak odwrócił się w naszą stronę i uśmiechnął. Widziałam minę Gabi. No takiego buraka to u niej jeszcze nie widziałam xD Ozil podszedł do nas.
- Hej Sara. Isabell? Przecież powinnaś być w Londynie. – przywitał się – Mesut Ozil. – spojrzał na Gabi a dusiłam się ze śmiechu.
- Hej. – odpowiedziałyśmy chórem
Przedstawiłyśmy się i pogadałyśmy chwilę z pomocnikiem. Fajny chłopak. A dla Gabi był to najwspanialszy dzień w życiu xD Tak przynajmniej sądzę po jej minie xD Jakieś pięć minut później stałyśmy przy samochodzie i omawiałyśmy ostatnie szczegóły dotyczące dzisiejszego wieczoru. Tak gadałyśmy aż Paulina ściągnęła nas na ziemie. Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy do najbliższego spożywczaka. Zostawiłam tam fortunę. Obładowane siatami wróciłyśmy do samochodu i pojechałyśmy do domu. Dojechałyśmy. Ach te Madryckie korki :D Ja wraz z moimi zakupami udałam się do garderoby a dziewczyny zaczęły zamieniać salon w wielką sypialnię xD Po godzinie układania i przymierzania ciuchów zeszłam na dół i zajęłam się przekąskami. W czasie przygotowywania obiadokolacji dla nas zerknęłam na zegarek. Wskazywał on 17.30. WOW! Ale ten czas zapierdala O.o Mogę się założyć o kilo mufinek i liliowy sweter Pepa, że zaraz wpadnie tu Sara. No i się nie pomyliłam. Pięć minut później do domu wpadła Carbonero z czymś.
- A co ty tam masz? – zapytałam dziennikarkę
- A to kilo mufinek czekoladowych domowej roboty mojej babci. – powiedziała i postawiła na stole koszyk z pysznościami. – Ze specjalną dedykacją od babci.
Wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem. Babcia Sary jest zarąbistą kobietą. Ma 83 lata i duszę nastolatki. Usiadłyśmy w salonie, włączyłyśmy jakąś komedię romantyczną i zajadając się, mojej roboty spaghetti, oglądałyśmy. Kiedy skończyłyśmy dochodziła godzina 21.00. Spojrzałyśmy wszystkie na siebie.
- Pierwsza! – wrzasnęłam na cały dom
- Druga! – krzyknęła Gabi
- Trzecia – teraz powiedziała Sara
Następna była Isabell, Kinga a na końcu Paulina. Ja poszłam do jednej łazienki na górze a Gabi do drugiej. Jak mniemam Sara skorzystała z tej dla gości. W łazience wzięłam prysznic i wykonałam wszystkie czynności po czym ubrałam się w tą piżamkę i zeszłam na dół.
- Od dzisiaj będziesz ciasteczkowym potworkiem. Pasi? – zarechotała Paulina
- Może być. – wyszczerzyłam się – Wszystko byle nie Dominisia.
Gadałyśmy tak jeszcze chwilę aż z góry zeszła Gabi w tej piżamie. Isabell ubrała się w tą, Kinga w tę a Paula w ten zestaw. Ej no bez jaj. Kinga ma taką samą piżamkę jak ja. Tylko inny kolorek. Siedziałyśmy z śpiworach w salonie, zajadając popcorn i plotkując. Nie widziałyśmy się przez rok więc mamy o czym.
- No to teraz skarbie opowiadaj o tym pierścionku. – zażądała Bella
- Nie o pierścionku tylko o tym szczęściarzu, który ci go dał. – zachichotałam
- To no było tak. – zaczęła Sara – Jakieś cztery lata temu poznałam chłopaka. Najpierw byliśmy przyjaciółmi ale później zaczęłam czuć do niego coś więcej tak samo jak on. Trzy lata temu poprosił mnie o chodzenie. Ponieważ on jest piłkarzem a ja dziennikarka nasz związek pozostał tajemnicą. Jakieś trzy miesiące temu oświadczył mi się. To od niego ten pierścionek.
- No dobra. – powiedziałam – Tylko podaj jego dane osobiste.
- Czyli jeszcze nie wiecie. – bardziej stwierdziła niż zapytał Sara.
Wstała i podeszła do torby. Wyjęła z niej gazetę i podała mi. Zaczęłam czytać.
„Piękna dziennikarka Sara Carbonero jest zaręczona. Na jej palcu widnieje pierścionek. Jak nam wiadomo jest to dwudziestocztero karatowe złoto ze sporych rozmiarów diamentem. Ostatnio widziano ją w towarzystwie wspaniałego bramkarza Królewskich Ikera Casillasa. Para chodziła po Madryckim parku trzymając się za ręce i szepcąc sobie czułe słówka. Zapytany o zdanie bramkarz odpowiada jednoznacznie: „ Tak, jesteśmy z Sarą razem już ponad trzy lata” W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak tylko życzyć szczęścia Sarze i Ikerowi.”
Zamieszczone było tez zdjęcie Sary i Casillasa w parku trzymających się za rękę. Spojrzałam na Sarę później na gazetę i jeszcze raz na Sarę. Otworzyłam buzię i nie mogłam jej zamknąć. Wszystkie miałyśmy taki odruch. Carbonero siedziała i uśmiechała się jak głupi do sera czy jakoś tak. No nie. Nasza singielka przestała być singielką. No co się dzieje z tym światem.
- TY WREDNA MAŁPO! – krzyknęłam, rzuciłam się na dziennikarkę i zaczęłam ją łaskotać – Jesteś narzeczoną samego Ikera Casillasa i nie raczyłaś nam nic powiedzieć!? Jak mogłaś!?
Reszta wieczoru minęła na śmiech i chichach. Wpadłam na świetny pomysł. Mamy wielki ogród więc można było by wygospodarować miejsce na ognisko. Ławki i będzie wspaniale. Skoro dzisiaj piątek to jutro zaczniemy prace. Jak skończymy jutro do w niedziele będziemy się byczyły nad basenem.
- Takie pytanko Saruś – zaczęła Gabi – Poznał cię może Iker z Realem Madrid?
- Nie – odpowiedziała
- A to szkoda. – wyjąkała Gabrysia
- Ale ze mnie debil. – powiedziałam, pognałam do swojego pokoju i zbiegłam jak najszybciej się dało.- Zapomniałyśmy ci się pochwalić. Oto nasza własna osobista piłka do nogi z autografami całego Realu.
- ONI też się podpisali? – zapytała Sara i śmiesznie poruszyła brwiami
- No chyba ONI to główna część Realu? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
Dziewczyny dyskutowały o czymś zawzięcie a ja w tym czasie poszłam do kuchni i wzięłam sobie Frugo. W drodze powrotnej spojrzałam na zegarek. Wskazywał 4.55 nad ranem O___o A to sobie zabalowałyśmy xD Weszłam do salonu i zastałam dziewczyny smacznie chrapiące.
- Karim, no weź. Postaw mnie na ziemi. Proszę. – mówiła przez sen Kinga.
Zaśmiałam się cicho. Wyciągnęłam iPhona i zaczęłam nagrywać co mówi Kinga. Ale rano będziemy miały ubaw xD Po skończonej robocie wsunęłam się do śpiwora i momentalnie usnęłam.
moim zdaniem to bardzo fajny rozdział. nie spodziewałam się tego, że Dominika zna Sarę. przeważnie wyobrażałam sobie ją, jako wredną babę, a tu taka miła niespodzianka. może i się powtórzę, ale Kinga, jak dla mnie jest najlepszą bohaterką. nie dziwię się jej, że wzdycha do Karima w nocy. fajnie, że w blogu pojawił się kolejny piłkarz Realu! czekam na kolejny i pisz dalej! ;)
OdpowiedzUsuńWow... Przeczytałam wszystko jednym duszkiem i serio podoba mi się to... Czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na www.torresija.blogspot.com <- Torres a także jest tam Sergio jako "najlepsza przyjaciółka" naszej bohaterki a także na www.zycie-to-decyzje.blogspot.com gdzie Sergio strzela niezłe gafy przy bohaterce ;* Zachęcam do komentowania ;)
;P z tym Karimem to mnie rozwaliłaś lol ;D. Taaa...a Gabi to pewnie oniemiała na widok Mesuta ^^. Słodko. Takie to wszystko lajtowe..;D Czekam na konkrety! Na chopaków ;D Pozdro.
OdpowiedzUsuńPoczekasz sobie xD No ale tak na poważnie to mam zamiar sprawdzić waszą cierpliwość xD
Usuńwww.american-love-for-you.blogspot.com Zapraszam na trójkę :)
OdpowiedzUsuńsuuuuuper, w szczególności ta wredna małpa :D
OdpowiedzUsuńinformuj mnie o nowosciach
zapraszam na 20 rozdział:)
karim-and-love-story.blogspot.com
p.s. po prawej stronie masz date nastepnego rozdziału:)