środa, 26 grudnia 2012

Rozdział 9

„Jestem w samolocie. Obok mnie siedzi ON. Sam Sergio Ramos. Nagle łapie mnie za rękę i szepce coś do ucha. Mimowolnie się uśmiecham. Kładę głowę na jego ramieniu i przyglądam się parze przed nami. Widzę Monice śpiącą na ramieniu Higuaina. Podnoszę głowę i patrzę w bok. Widzę Kingę przytuloną do Benzemy, Gabi śpiącą na ramieniu Ozila, Marcelo łaskoczącego Ines, Oriane śmiejącą się z Khedirą i Adę śpiącą na kolanach Coentrao. Patrzę do tyłu. Widzę Pauline całująca się z Pique, Alice z Di Marią trzymających się za ręce, Kat rozmawiającą z Messim (?) oraz Sarę z Ikerem z laptopem. Nagle zamiast w samolocie jesteśmy nad basenem. Ramos i Coentrao wrzucają mnie do wody. Krzyczę i grożę im. Wyłażę z basenu. Podchodzę od tyłu do Sergio i cała mokra przytulam się do niego. Chłopak dostaje gęsiej skórki. Odwraca się i przyciąga mnie do siebie. Nasze twarze są coraz bliżej i …”Znowu ten cholerny budzik. Kiedyś wyrzucę go przez okno. Naprawdę. Podparłam się na łokciach i omiotłam wzrokiem pokój. Zwlekłam się z łóżka i podeszłam do okna. Odsłoniłam zasłony, otworzyłam drzwi i wyszłam na balkon. Słońce grzało niemiłosiernie a na niebie nie raczyła pojawić się nawet najmniejsza chmurka. Spojrzałam na termometr. W tej Hiszpanii są jakieś anomalia pogodowe. No na serio. Jest ósma rano a na dworze jest 26 stopni. Wróciłam do pokoju i wlazłam d garderoby. Po długich poszukiwaniach znalazłam to. Chwyciłam moje sznurkowe bransoletki i amulet na szczęście. Była to bransoletka z wygrawerowanym napisem Me Gusta. Wraz z wybranymi ciuchami udałam się do łazienki, gdzie wzięłam prysznic i ubrałam się. Włosy uczesałam i związałam w wysokiego kucyka. Wsuwając na prawy nadgarstek amulet wyszłam z łazienki. Kiedy już miałam otworzyć drzwi do swojego pokoju usłyszałam łomot.
- Nic mi nie jest! – wrzasnęła chwilę później Gabi
- To świetnie! – odwrzasnęła jej Bella – Cieszę się!
Wróciłam do siebie i zostawiłam piżamkę. Włączyłam radio, w którym leciała akurat „Rihanna – Diamonds” Weszłam do garderoby i zaczęłam szukać mojej torby treningowej. Wreszcie ją znalazłam. Była to czarno-niebieska sportowa torba adidasa z malutkim herbem Realu Madrid. Wrzuciłam do niej rękawicę, korki i resztę potrzebnych rzeczy. Razem z torbą na ramieniu pognałam do pokoju Gabi. Wparowałam do królestwa przyjaciółki. W pokoju jej brak. Więc na logikę biorąc jest w garderobie. Weszłam do środka a przed oczami przeleciał mi convers. Stanęłam w progu i złapałam się za głowę.
- Na włosy Puyola. Co tu się stało? – przeraziłam się
- Nie mam się w co ubrać. – stwierdziła Gabi – Can you help me?
- Yes. Of course. – zarechotałam
Zaczęłam przetrząsać garderobę przyjaciółki. Po nie całych dziesięciu minutach znalazłam to. Przyjaciółka poszła do łazienki a ja poczłapałam do kuchni. To co tam ujrzało przyprawiło mnie o wielkie oczy xD W kuchni krzątała się Sara(to) a z nią Monica (to), Oriana (to), Kat(to), Ines (to), Alice (to) i Adriana (to).
- Cześć Ciasteczkowy potworku. – przywitała się Ines – Ładnie się tu urządziłyście.
- I ładną macie zawartość lodówki. – powiedziała Alice wyjmując głowę z tego urządzenia – Truskawki + jagódki + Nutella + naleśniki = pożywne śniadanko.
- Łapy precz od mojej Nutelli! – wrzasnęła Gabi stojąc na schodach
- No ze mną się nie podzielisz? – spytała Alice i zrobiła minę jak kot s Shreka.
- No niech ci będzie Japońcu. – odpowiedziała i stanęła obok Kato.
Gabi trzymała pojemnik z truskawkami a Alice słoik z Nutellą. Brały truskawkę, maczały w Nutelli i było po owocku xD OMG! Trzeba to uwiecznić. Dla potomności! Pobiegłam na górę i złapałam moją lustrzankę. Zleciałam na dół i pstryknęłam dziewczyną fotę. Potem zrobiłam zdjęcie Sarze jak robi naleśniki i Orianie jak nosi na baranach Adę. Kat i Ines uwieczniłam jak z bananów robiły sobie uśmieszki. Ale była zabawa. Kiedy śniadanie było gotowe z góry zlazła maja siostrzyczka ubrana w to. Włosy miała w tak zwanym artystycznym nieładzie xD Dosiadła się do nas i zaczęła się komedia. Ines napchała sobie naleśników do paszczy i wyglądała jak wiewiórka. Alice pobrudziła się Nutellą, Kat rzucała się z Monicą jagodami a Ada przestraszyła Oriane, która wypluła soczek na Belle. Kiedy Gabi odnosiła talerz, pośliznęła się na napoju pomarańczowym i zaliczyła glebę roku xD A ja wszystko mam umieszczone na zdjęciach i filmach. W czasie sprzątania po wojnie na jagody zerknęłam na zegarek. Z wrażenia aż stanęłam. Przedmiot wskazywał 9.30. Mamy tylko godzinę do treningu.
- Nie chcę wywoływać niepotrzebnej paniki, ale do treningu została nam tylko godzina. – powiedziałam
- O cholera! – zaklęła Monica – Dolicz sobie jeszcze korki to już nie całe pół godziny.
W tej chwili na dół zleciała Paula odziana w to a za nią Kinga w tym. Złapały po jabłku i z powrotem popędziły na górę. Po skończonych porządkach poszłam na górę po swoją torbę. Chwyciłam ją i zeszłam na dół gdzie wszystkie już czekały. Wyszłyśmy na podjazd gdzie czekały samochody. Sara i Bella pojechały nissanem mojej siostry a ja, Gabi, Paula i Kinga naszym Audi. Po niecałej pół godzinie byłyśmy pod stadionem. Weszłyśmy do szatni gdzie były już wszystkie dziewczyny i trenerka. Dostałyśmy identyfikatory i stroje. Ja gram z 4, Gabi z 10, Kinga z 9 a Paula z 3. Przebrałyśmy się i wybiegłyśmy na murawę na której biegali piłkarze Realu Madrid. Wśród nich dostrzegłam Kakę, Pepe, Ronaldo, Benzeme, Pique, Khedire, Coentrao, Marcelo, Ozila i … Ramosa. W pewnym Momocie Ada zaczęła cicho piszczeć. Dziewczyny spojrzały na nią pytającym wzrokiem. Ruda tylko wskazała palcem na murawę. Oriana mało nie zemdlała, Alice potknęła się o własne nogi a Ines schowała się za mną.
- Co wam odwala? – zapytała Selena i spojrzała się na nas jak na idiotki – O boże! To Sergio Ramos!
- Aaa! – zaczęła piszczeć Laura – Fabio Coentrao.
- Dziewczyny spokój. – rozkazała trenerka – Są tu, bo dzisiaj z nimi trenujecie.
- Boże chroń naszą psychikę. – powiedziałyśmy równo z Kat.
Wskoczyłam Ines na barana a ta zaczęła biegać i krzyczeć jak nawiedzona. Ori ganiała się z Monicą do czasu gdy ta na kogoś wpadła i przywitała się z glebą xD  
- Co jak co, ale murawę to mamy ładną. – powiedziała Czerwonowłosa podnosząc się z trawy.
- Mogłabyś uważać jak biegasz. – powiedział chłopak
Ta to ma szczęście. Wpadła na Gonzago Higuaina.
- Nie moja wina, że jesteś ślepy. – powiedziała Monica i skrzyżowała ręce na piersi – Spójrzmy prawdzie w oczy. Tych włosów nie da się nie zauważyć. – złapała swój kucyk i pomachała nim Argentyńczykowi przed twarzą
Higuain poszedł wkurzony na boisko. Chwilę później dało się usłyszeć jak Mourinho daje napastnikowi karne kółka za spóźnienie. Po odbębnieniu kary napastnik podszedł do grupki piłkarzy, w której znajdowali się Ramos, Ozil, Pique, Benzema, Di Maria, Marcelo, Coentrao i Khedira oraz Kepler. Zaczął coś tam biadolić, intensywnie gestykulując rękami. Kiedy skończył odwrócił się i wskazał ręką na nas. Spojrzenia moje i Ramosa się spotkały. On uśmiechnął się zawadiacko a ja lekko się zarumieniłam i odwróciłam głowę. Czy ja zawszę muszę się rumienić? Trenerka kazała się nam rozgrzewać. Od samego początku rozgrzewki piłkarze szeptali pomiędzy sobą i pogwizdywali na nasz widok. W końcu Ines nie wytrzymała i wrzasnęła do trenerki.
- Ale, że niby mamy dzielić boisko z tymi przymułami? – wskazała palcem na Królewskich – Oni nawet w piłkę nie trafiają.
- Zgadzam się! – wrzasnęła Gabi – Jeżeli nie wierzycie dzisiaj leci powtórka meczu z Sewillą.
Wszystkie z dziewczynami wpadłyśmy w histeryczny śmiech. Ha 1:0 dla nas. Przybiłam piątkę z Ines i Gabi.  Ja myślałam, że piłkarze zaraz się na nas rzucą i nasz żywot dobiegnie końca. Panowie już ochłonęli i zaczęli się na nowo wydurniać. Pepe i Pique molestowali Ronaldo, Ramos przeskoczył Marcelo, Casillas czochrał Ozila a Benzema, Di Maria, Khedira i Higuain ganiali Kakę. Coentrao zakradł się od tyły do Marcelo i wskoczył mu na plecy, krzycząc „Wio koniku!”. Wybuchnęłam śmiechem a ze mną Ada i Ines. Chwilę później dostałyśmy ochrzan od trenerki. Kazała nam się rozgrzewać. Więc skoro Catalina jest kapitanem to teraz ona nami rządzi. Życzę powodzenia w ogarnięciu nas xD Musiałyśmy przebiec 10 kółek. Ale było śmiesznie. Co chwilę dziewczyny podstawiały sobie nogę i witały się z murawą xD Elena wskoczyła Gabi na plecy.
- Elena! – wrzasnęła blondynka – Złaź, bo przepukliny dostanę.
 Wszystkie zaczęłyśmy się chichrać. Dziewięć kółek przebiegłam na pełnych obrotach. Kiedy kończyłam dziesiąte usłyszałam wrzask Patrici „ Ty Usian Bolt! Zwolnij!” Zaśmiałam się tylko. Kiedy skończyłyśmy, to coś co miało być rozgrzewką, siadłyśmy na murawie i zaczęłyśmy się chichrać. W pewnej chwili Gabi oberwała piłką w łeb.
- Ała! – krzyknęła Gaba – To bolało!
- Przepraszam! – wrzasnął z drugiego końca boiska Ozil.
- Naucz się kopać Ozil! – krzyknęła dziewczyna i kopnęła futbolówkę do Niemca.
- Nie bulwersuj się Gabi. – powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Ale śmieszne! – zaśmiała się sarkastycznie Sowińska
- To się nazywają końskie zaloty. – zarechotała Ada
- Oj chyba zaraz pójdę się przywitam z Coentrao. – zamyśliła się Gaba
Spojrzałyśmy wszystkie na siebie i wybuchnęłyśmy śmiechem. Nagle usłyszałyśmy gwizdek trenerki. 
___________________________________________________________________
No witam : D  Jak tam po świętach? Dużo kilogramów przybyło? xD Oczywiście żartuję : D Mam pisać dalej? Wielkie dzięki wszystkim komentującym <3 Dajecie mi motywacje słoneczka <3 :* No to do napisania (nie wiem kiedy ale to tylko szczegół xD) 
Sophie Rueda: Kochanie moje <3 Zrobiłaś mi dzień dzisiaj : * Szczególnie naszymi mentorami <3 : * 

12 komentarzy:

  1. oj +20 kilogramów :D
    ja ładna? hahahahahahahahahahahahahahgahha :D
    Wesołych ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. mam do nadrobienia dosłownie dwa rozdziały! miałam małego lenia i narobiłam sobie zaległości. okropna JA! -,-
    ale obiecuję, że jutro to dokończę. XD obecnie meczę fifę 13. ;d Ramosiątkiem daję radę. XD wygrałam dzisiaj Realem 2-0, co za skromność ode mnie bije. ;DDDD
    u mnie szybka nowość. dawno napisany, dodany dzisiaj. ;D
    http://el-hombre-de-mi-vida.blogspot.com/
    zapraszam! ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. jasne że pisz ! już się doczekać nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Iker jest stworzony do tego by być ciocią dobra rada. XD po prostu nie widziałam nikogo innego na tym miejscu jak właśnie nasz kochany Casillas. ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. haha czyli sezon fochów przez wszystkie rodzicielki :D
    prosiłaś mnie o maila, proszę : fredyta24@wp.pl :D
    Jak już mi wyślesz pytanie to daj znać, jakbyś mogła ;]
    Buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  6. no nareszcie doczekałam się piłkarzy z Realu. też chciałabym z nimi trenować. czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że tutaj trafiłam. Ubóstwiam wręcz Ikera a jak daje dobre rady to jest moim guru zupełnie jak nasz rodzimy Wasyl.
    Informuj mnie o nowościach a jakbyś miała ochotę poczytać coś w klimatach biało czerwono- żółto- czarnych to zapraszam na
    http://liefde-wera-tytonn.blogspot.com Uzależnioną od Tytonia :)
    http://kuba-sam-meczu-nie-wygrasz.blogspot.com Kuba, sam meczu nie wygrasz.
    I zapowiadane na pięcio- partówkę Otuleni Ciemnością tym razem o Zlatanie Ibrahomoviciu :D
    http://otuleni-ciemnoscia.blogspot.com/
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć. ;)
    chciałabym Cię zaprosić na nowe przedsięwzięcie, nowy blog z polskim akcentem. ;d
    właśnie pojawili się bohaterzy a dzisiaj zapewne po południu pojawi się pierwszy rozdział. ;D
    zapraszam! :))
    http://futbolowa-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam na czwartą część [mow--szeptem.blogspot.com] :)

    OdpowiedzUsuń
  10. znam ten ból, kiedy po takim pięknym śnie budzi cię 'tydydyd, tydydyd, tydydyd'. ;/ hejt. ale po co te nerwy?:D kto się lubi ten się czubi xd. chce wiedzieć co się później wydarzy. zatem pisz!:P

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej, zapomialam skomentowac :(
    ale z tego co pamiętam, smiałam się jak głupia czytając "Boże chroń naszą psychikę" świetny rozdział, świetne zestawy, świetni piłkarze (też chcę na taki trening!!!) świetna ty:)
    za dużo używam słowa 'świetne'
    coż....

    zapraszam na nowość:))
    my-perfect-drug.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń