środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 14


Rozdział dedykuje: IswedWolf za to, że jesteś za mną od początku :*
Tydzień minął baaaaardzo powoli. Treningi, dom i tak do znudzenia. Aż wreszcie nadeszła upragniona sobota. Wstałam o 9.30. Wstałam z łóżka i poszłam do garderoby. Wybrałam ciuszki i ruszyłam do łazienki. Wykonałam wszystkie poranne czynności i ubrałam się. Włosy uczesałam i związałam w wysokiego kucyka. Wyszłam i udałam się do kuchni, gdzie szfędała się już Gabi już ubrana.
- Wyspałaś się? – zapytała
- Można by to tak ująć. – ziewnęłam i siadłam przy stole – Co na śniadanie?
- A co se zrobisz. – zaśmiała się – No dobra. Jajecznica.
- Kocham cię. – wyszczerzyłam się
Po kilku chwilach dostałam pyszne śniadanko. Razem z Gabi jadłyśmy jajeczniczkę gdy do domu wpadła Sara.
- Hejo. – przywitała się i wypiła mi pół szklanki soczku pomarańczowego. – To co robimy?
- Jak to co? – zdziwiłam się – Leżing i smażing nad basenem.
- Mi Pasi. – wyszczerzyła się
- No a potem wieczorek panieński oczywiście. – powiedziała Kinga już ubrana
- Co? – zdziwiła się dziennikarka – Jaki wieczór panieński?
- Jak to jaki wieczór panieński!? – zbulwersowała się brunetka – Idziemy do klubu i nawet nie śmiesz mi zaprzeczać.
- No dobra. – zaśmiała się Carbonero – To do ogródka.
Przytaknęłyśmy. Poleciałam do siebie, z szafy wyciągnęłam kostium i go ubrałam. Złapałam książkę, iPhoda, telefon i zeszłam na dół. Walnęłam się na leżaku obok Sary i włożyłam słuchawki do uszu. Dzień minął nam bardzo leniwie. Około 18 Sara wróciła do siebie a my zaczęłyśmy przygotowywać się do wyjścia. Wzięłam prysznic i umyłam włosy. Wysuszyłam je i rozpuściłam. Nawet nie musiałam kręcić, bo same to zrobiły. Ubrałam się i umalowałam. Po 30 min. byłam gotowa.  Poszłam do Gabrysi. Ta jeszcze była w proszku.
- Pomóc? – zaoferowałam się
- A możesz? – spojrzała na mnie z nadzieją
- No ba. – zaśmiałam się – Idź się umyj itp. a ja się zajmę ciuchami.
- Dzięki ci o pani wielka. – zaśmiała się i już jej nie było
Zaczęłam szperać w jej garderobie. Wreszcie znalazłam odpowiednie ciuchy i zaniosłam je przyjaciółce. Ta się przebrała. Włosy miała wyprostowane i rozpuszczone. Postawiła na naturalny makijaż. My dwie byłyśmy gotowe. Siadłyśmy w salonie i omawiałyśmy jak spędzimy ten wieczór. Ustaliłyśmy, że pobawimy się a potem wstąpimy do jakiejś kawiarni i trochę pogadamy. Później z góry zeszła Kinga w sukience a za nią Paulina w cekinowej sukience.Kiedy miałyśmy już wychodzić do domu wpadła Isabell ubrana w to. Wsiadłyśmy do jej samochodu i ruszyłyśmy do Sary. Pod domem stało jeszcze kilka samochodów. Zakładam, że chłopcy robią wieczór kawalerski dla Ikera. Wysiadłyśmy i udałyśmy się do drzwi. Zapukałam. Otworzył mi Sergio. Wytrzeszczył oczy i stał w drzwiach a ja wyglądałam jak burak.
- Sergio – zaczęła krztusząc się ze śmiechu Kinga – Wpuścisz nas?
- Co?… A tak pewnie . – uśmiechnął się – Wchodźcie.
Ja weszłam na końcu. Uśmiechnęłam się nieśmiało do Ramosa i weszłam do salonu. Siedzieli tam chłopcy. Do nas dziewczyny dołączą w klubie. Posiedziałyśmy chwilę i pośmiałyśmy się. Angel ganiał Marcelo, bo chciał się pobawić jego włosami.
- A weź mnie zostaw! – wrzeszczał Brazylijczyk – Dopiero co je układałem!
- No weź Marcelo! – zrobił oczy ala kot a Shreka Angel – Tylko chwilkę.
- Nie!- wrzasnął Marcelo.
Siedziałam na kolanach Sergio i śmiałam się w niebogłosy. Aż mnie brzuch zaczął boleć. Chciałam zejść z obrońcy ale perfidnie trzymał mnie w pasie.
- Puść mnie Sergio. – śmiałam się – Ciężka jestem.
- Wcale, że nie. – odpowiedział spokojnie
- Jak tam chcesz. – oparłam się o niego i uśmiechnęłam diabelsko.
- Ładnie wyglądasz. – wyszeptał mi do ucha
- Dziękuje. – zarumieniłam się – Ty też świetnie wyglądasz.
- Z kim idziesz na ślub? – spytał się
- Jako singielka. – zaśmiałam się i spojrzałam na niego
- No, bo … tak sobie pomyślałem, że… - zaczął się jąkać – Może poszłabyś ze mną?
Zaskoczyło mnie to pytanie. Ale w ten pozytywny sposób. Uśmiechnęłam się uroczo i zgodziłam się. W oczach chłopaka wyczytałam radość i coś jeszcze. Ale nie wiem jak mam to nazwać. W tej chwili z góry zeszła Sara w tym. Ikerowi mało gały nie wypadły. Dziennikarka uśmiechnęła się do nas. Pożegnałyśmy się i ruszyłyśmy do samochodu.  Bella siadła za kierownicą i zawiozła nas pod jeden z najlepszych klubów w Madrycie. Weszłyśmy do środka i zajęłyśmy wynajętą lożę. Po godzinie dołączyły do nas Ines (to), Ada (to), Alice (to), Oriana (to), Kat (to) i Monica (to). W klubie spędziłyśmy prawie cztery godziny. Następnie Bella wróciła do siebie a my pobieżyłyśmy do całodobowej kawiarni. Usiadłyśmy i zajadając szarlotkę z lodami na ciepło śmiałyśmy się i gadałyśmy.
- A macie partnerów? – spytała w końcu Sara
- Tak. – odpowiedziałyśmy chórem
Spojrzałyśmy na siebie zdziwione a Sara wybuchnęła śmiechem. Czyli, że ona o wszystkim wiedziała?
- No to się chwalić. – odezwała się Ines
Fabio zaprosił Adę, Gonzalo Monice, Karim Kingę, Mesut Gabi, Gerard Paulę, Angel Alice, Marcelo Ines a Sami Oriane. Wszystkie śmiałyśmy się w niebogłosy.
- A ja będę w roli przyzwoitki. –dusiła się ze śmiechu Kat – O ja biedna.
Nagle do kawiarni wszedł Iker a za nim reszta. Popatrzyłam na Sergio wzrokiem: „Co wy tu do jasnej cholery robicie”.
- Nie do mnie pretensje. – podniósł ręce w geście obrony – Cały czas się kontaktowali. – wskazał na parę
- No i masz babo placek. – założyła ręce na piersi Ines – A miałyśmy jeszcze zrobić jej test na temat wiedzy o swoim przyszłym mężu.
Wszyscy się zaśmiali. Rozeszliśmy się do domów około 1 w nocy. Sara nocowała u nas. Po 2 byłyśmy w domu. Każda padła nie żywa na łóżko i usnęła.  

Ubranie Kingi




















Sukienka Pauliny 


















_________________________________________________________________
Mam nadzieje, że nie zanudziłam was tym rozdziałem. Wyszedł po prostu fatalny. Nerwy przed Gran Derbi biorą górę -.- Pisać dalej? 

8 komentarzy:

  1. Tak pisać masz dalej bo się obrażę ;D
    Rozdział jest taką opisówką ale i tak się fajnie czyta ;D
    Czekam na NN
    Też się denerwuje przed meczem a jeszcze dzisiaj też gra Chelsea ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowości www.torresija.blogspot.com / www.uzalezninoa-od-ciebie.blogspot.com

      Usuń
  2. Pisz, pisz!!! Dziękuję serdecznie za ten wspaniały rozdział, w którym dzieje się wiele dobrego. Fajnie, że na ślub Ikera i Sary dziewczyny znalazły sobie partnerów z Realu Madryt! Najbardziej cieszę się z tego, że Dominika idzie z Sergio, a Kinga, która jest jedną z moich ulubionych bohaterek. z Karimem. czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma o czym gadać. Ja również czekam już na następny.

    Zapraszam na ostatni rozdział na pepita-cruz.blogspot.com Co jak co, ale jestem z niego dumna dlatego mam nadzieję że ci też się spodoba ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście że pisać !!!!!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę tak pomyślałaś?! ;O Bo ja identycznie O.o Napisałam o tym posta, a potem zaczęłam czytać komenty i dosłownie tak samo pomyślałaś O.o!!!! CZAD! ;O
    PISZ!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz,pisz. ; )
    Dominika idzie z Sergio . ; DD
    Czekam na ślub i na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam. ; *

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście że pisz .!
    Co ty sobie wyobrażasz .?
    Musiałam , taka już moja natura ..
    Idą wszystkie z kimś *.*
    Sergio *.* <3 hahaha no normalnie kocham te minki
    Mesut *.*
    hahaha

    OdpowiedzUsuń