czwartek, 17 stycznia 2013

Rozdział 11


Oniemiałam. Co prawda poznałam kiedyś Sergio no ale to by było dziwne. Czekaj, czekaj… On grał na pozycji obrońcy i miał długie włosy. Nie to nie możliwe. I skądś pamiętam to „Maleństwo”. A jeżeli mi jeszcze powiedzą, że wiedzą o co chodzi z żabą to się powieszę na kablu od suszarki. Mówię serio.
- Chłopaki pamiętacie żabę? – wypalił w pewnym momencie Ozil
- Jak można nie pamiętać? – zarechotał Sami – Gerard później przez miesiąc ubolewał nad swym podłym żywotem.
Ja się zaraz strzelę. To przecież nie możliwe. Mesut i Sami są przecież Niemcami.
- Żaba? – zbulwersowała się Paula – Nie wspominajcie mi o tych stworzeniach. Z powodu pewnych wydarzeń mam do nich uraz.
- Pamiętam. – zaśmiała się Gabi – Zaczęłaś piszczeć, wrzeszczeć i uciekać po całej szatni. Był nie zły cyrk.
- Niech ja tylko dostanę tego ciołka w swoje ręce. – warknęła Paula
- A ja wiem kto to zrobił. – wyszczerzył się Sami – Powiem ci jak obiecasz, że bardzo go nie uszkodzisz.
- Obiecuje. – odpowiedziała
- Przyrzeknij na ciastko. – zarządziła Gaba
- Ja Paulina Strzecka przyrzekam na najsłodsze, największe i najpyszniejsze ciastko na świecie, że nie spowoduje większych uszkodzeń na ciele i umyśle tego cielaka, który wrzucił mi żabę do torby.
- To był Gerard. – wybuchł śmiechem Ozil.
Paulina spojrzała na Pique wzrokiem mówiącym: „Lepiej uciekaj kochasiu” Gerard chyba się zorientował i zaczął uciekać. Zrobili dwa kółeczka wokół murawy. W końcu Pique się zatrzymał a Paulina wpadła na niego. W rezultacie oboje wylądowali na murawie. Wybuchnęłam śmiechem a wraz ze mną Sergio. Spojrzeliśmy się na siebie. Napotkałam te piękne, czekoladowe oczy. W pewnym momencie wróciły mi wszystkie wspomnienia z tamtego tygodnia. Wszystko do mnie wróciło. Zdałam sobie sprawę, że już jako czternastolatka podkochiwałam się w Ramosie. Tylko, że wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to on. Lekko się zarumieniłam i spuściłam wzrok.
- Ludzie głodna jestem. – nagle obok mnie pojawiła się Monica
- W takim razie idziemy na pizze. – zadecydował Mesut – My stawiamy.
- To się chłopcy wykosztujecie. – zarechotała Gabi i udała się do szatni.
Ruszyłam za nią. Po pięciu minutach wyszłam przed stadion gdzie czekali już chłopcy. Zakradłam się do Fabio.
- No heeeej! – wrzasnęłam Portugalczykowi do ucha a ten aż podskoczył – Co robicie?
- Stoimy Maleństwo. Stoimy. – zaśmiał się Coentrao i zaczął mnie czochrać
- Naprawdę? – udałam zdziwioną – To musi być naprawdę ciekawe zajęcie. Mogę do was dołączyć?
Wraz z chłopakami zaczęłam toczyć kulturalną rozmowę. O ile to coś można nazwać rozmową. Co chwila wybuchaliśmy śmiechem. Jak nie Marcelo sypiący sucharami na lewo i prawo to Angel przedrzeźniający Samiego. A ja myślałam, że to moje dziewczyny mają zrytą banie xD Nagle zostałam zaatakowana od tyłu najgorszą bronią na świecie… ŁASKOTKAMI! Niech ja tylko dorwę tę osobę która to robi. Oczywiście jak tylko przestane się śmiać. Po około pięciu minutach łaskotania zdołałam uwoli się od tych ciężkich męczarni. Okazało się, że owym osobnikiem, który chce stracić życie jest nie kto inny jak Sergio Ramos.
- Pamiętaj Sergio Ramosie Garcia. Ja kiedyś się zemszczę. – warknęłam i zmrużyłam oczy
Po pięciu minutach dołączyła do nas reszta.
- Znam taką świetną pizzerie za rogiem. – ucieszył się Marcelo – Dajemy z buta.
Ruszyliśmy. Z przodu chłopaki a my ciągnęłyśmy się z tyłu i omawiałyśmy szczegóły dotyczące ogniska. Ustaliliśmy w końcu, że zrobimy je w sobotę i tylko w naszym gronie. W sobotę nie mamy treningu. Trenerka uznała, że musimy się zintegrować ze sobą. Cokolwiek to znaczy xD Zajebiście, nie? Po mile spędzonych dwóch godzinach w pizzerii po prostu byłam padnięta. Wróciliśmy pod Bernabeu gdzie się pożegnaliśmy i rozjechaliśmy do domów. W drodze do naszego miejsca zamieszkania gadałyśmy o popołudniu zjedzonym z piłkarzami.
- A ja myślałam, że to my mamy zrytą banie. – zaśmiałam się
- Tak. – odpowiedziała mi Kinga – Ale zapewne jutro będziemy na okładkach wszystkich brukowców.
To racja. Pewnie teraz będziemy najbardziej znienawidzonymi dziewczynami w Madrycie. No bo ile każdy ma fanek? Duuuużo. Dojechałyśmy do domu około 18. Każda zajęła się swoimi sprawami. Ja umyta siedziałam w piżamce na łóżku z laptopem na kolanach. W pewnej chwili do pokoju wparowała Gabi a w ręku trzymała … MUFINKI!
- Masz mufinkowy potworku. – zaśmiała się i rzuciła mi wypiek.
- Kofffam się Gabrysiu. – uśmiechnęłam się uroczo i zaczęłam pożerać prezent
- Nudzi mi się. – zaskomlała blondynka i wdrapała się na łóżko
- Może horror? – zaproponowałam
- Czytasz mi w myślach. – wyszczerzyła się przyjaciółka – Masz „Oko”
- Masz. – odpowiedziałam i zwlekłam się z łóżka
Podeszłam do szafki, w której trzymałam płyty. Wyjęłam z niej horror „Oko” i wraz z płytą wróciłam do przyjaciółki. Gabrysia grzebała w komputerze.
- Misia, patrz. – odwróciła laptopa w moją stronę.
Na Facebooku a dokładnie profilu Ozila znajdowało się zdjęcie całej naszej paczuszki z pizzerni zrobione przez kelnera xD A pod tym „Czekamy na to ognisko :D” Zaśmiałam się tylko. Włączyłam film na laptopie i zanurzyłyśmy się w akcji. Ten tydzień był wyjątkowo nudny. Treningi, dom, treningi, dom i tak aż do piątku. Wreszcie nadeszła ta upragniona sobota.  
___________________________________________________
Przepraszam, że tak długo mnie nie było! <nie bijcie> Szlaban na komputer właśnie się anihilował : D Mam nadzieje, że jeszcze pamiętacie o waszej Dominisi : D 

9 komentarzy:

  1. ja też chcę mieć zdjęcie na profilu Mesuta! ognisko z Królewskimi, o boshhhh, ja tam musze byc! to sie nazywa integracja xD
    czekam na nastepny!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No , dokładnie , ja też chcę takie zdjęcie .!
    Pierdole to , jadę do Madrytu .!
    Ognisko *.* normalnie będę to chyba przeżywać jakbym sama tam była haha

    OdpowiedzUsuń
  3. Nikaaaa.... jadę z tobą ;D
    Jak ja uwielbiam ogniska ciekawe jak to będzie wyglądać...
    A przypomnienie sceny z żabą hahahaha ;D
    Zapraszam do siebie na www.torresija.blogspot.com / www.zycie-to-decyzje.blogspot.com ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam już na ostatni rozdział na www.przypadekmilosc.blogspot.com i zachęcam do komentowania ;*

      Usuń
  4. dobrze, że minął Twój szlaban, bo brakowało mi przygód Dominiki! te dziewczyny mają ogromne szczęście, że spotkały piłkarzy i do tego poszły na pizzę z nimi. widać, że zaczyna iskrzyć pomiędzy Sergio i Dominiką. mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie te ognisko, ponieważ zapowiada się fantastyczna zabawa! czekam z niecierpliwością na kolejny oraz na Karima! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Profil Ozila na fb. Ja tez chcę. ; p
    I podobnie jak dziewczyny wyżej - czekam na ognisko. ;)
    Pisz szybciutko. ; D
    Pozdrawiam! ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na szóstkę na : we- must-learn-to-love.blogspot.com
      ; >>

      Usuń
  6. Hahaha Geri ma baaardzo ciekawe pomysły :D No ale Królewscy wymiatają po prostu D; No i sweet focia z pizzeri musi być, bo jak inaczej! Ja czekam na ognisko!
    http://male-jest-wredne.blogspot.com/ ----> Zapraszam na 11 rozdział :D

    OdpowiedzUsuń